Pani Jadzia ...

Pani Jadzia ...

PANI JADZIA ...

We wspomnieniach ,,,Mariogoola” nie tylko piłkarze, ale też i osoby związane z naszymi klubami, te najbardziej zasłużone, oddane dla nich, mają tu miejsce.

Znało ją wielu, bardzo wielu. I to nie tylko zawodników rywalizujących z Radwanem, sędziów.

Osobiście do niej i do klubu z Lubasza zawsze miałem sentyment. Nie wszyscy wiedzą, że w połowie lat 80, Polonia Piła zorganizowała obóz sportowy w Lubaszu. Wówczas to, jako młokos uganiający się za piłką, poznałem nie tylko Bogdana Wichra czy Grzegorza Brożysa (nie pamiętam dokładnie, ale bo to chyba on wówczas zadbał, by wykosić teren dzisiejszego boiska, byśmy mogli gdzie trenować…), by niebawem mogłem mieć też styczność z Panią Jadzią! Tak! tak! z Jadwigą Budaj.

Wówczas to dzięki właśnie pilskiej Polonii powstał znaczący zalążek odbudowania, reaktywacji piłki nożnej w Lubaszu. Odbyło się spotkanie, rozpoczęto treningi, nawet był mecz kontrolny w Pile.

Przez wiele lat Pani Jadzia była ostoją Radwanu. Zaangażowana po uszy we wszystko, oddana do cna.

Nikt z ówczesnych ludzi związanych z klubem w Lubaszu, nie wyobrażał sobie Radwanu bez Jadwigi Budaj. Wypisywała protokoły, była na każdym meczu, zatwierdzała zawodników w OZPN, pilnowała korespondencji. Ba, jak opowiadał mi jeden ze znajomych w Radwanie, pierwsze pytanie jakie przed danym wyjazdem zadawali piłkarze, to czy jest pani Jadzia?

Przyznam, choć dzisiaj ta sytuacja może się wydawać bardzo humorystyczna, raz dałem przysłowiowego ciała. Któregoś z kolei dnia mówię do Pani Jadzi, jak to możliwe, że najpierw, podczas meczu kiedy prowadziłem zawody w Lubaszu, zbluzgała mnie z trybun, a teraz normalnie, jak gdyby nic a nic rozmawia ze mną face tu face. Pani Jadzia uśmiechnęła się tylko, mówiąc, że chyba ja pomyliłem ją z jej siostrą Janiną.

Dwie różne osobowości, ale jakże podobne do siebie…

Faktycznie miała rację.

O Radwanie wiedziała wszystko. Zmarła 7 lat temu. W dniu jej pogrzebu Radwan rozgrywał mecz w Damasławku. Przegrał 4:1…

Ostatnio zastanawiałem się nad nietuzinkowymi postaciami klubu z Lubasza. Radwan ma ich wielu, naprawdę wielu, od Sławka ,,Kwiatka” Kwiatkowskiego, Jacka Terkę czy duet braci Szwedów, Łukasza Ozorkiewicza, Tomasza Helaka i innych, których nie sposób wymienić. Niepodważalnie jednak największą ikoną tego klubu była, i zostanie w sercach wielu, Pani Jadzia!

fot. Radwan jeszcze z Panią Jadzią – w dolnym rzędzie obok Szymona Szweda. fot. Radwan Lubasz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości